10 powodów, które przekonają Cię, żebyś obejrzał wystawę Stanisława Wyspiańskiego

W ostatnim czasie dane mi było odwiedzić Muzeum Narodowe, gdzie właśnie znajduje się wystawa dotycząca twórczości Stanisława Wyspiańskiego, związana ze 110. rocznicą śmierci artysty*. Otwarta będzie jeszcze długo,bo do 20 stycznia 2019 roku. Już na wstępie zaznaczę krótko i wyraźnie - jeśli możesz, to idź i przekonaj się, że naprawdę warto. Weź tylko pod uwagę, że nie obejrzysz tej ekspozycji w godzinę, bo i pół dnia można by tam z powodzeniem spędzić, w końcu prezentuje około 900 pozycji (a jeżeli planujesz wybrać się tam w weekend, to lepiej kup bilety przez Internet). Wybrać można opcję z oprowadzeniem przez przewodnika lub skorzystać z audiobooka, jednak obie te wersje nie są konieczne, ponieważ na ścianach opisano (co prawda w telegraficznym skrócie) co zostało zaprezentowane w danej sali i jaki ma związek z życiem Wyspiańskiego, przy czym dodatkowo otrzymujemy przy wejściu kalendarium twórczości tego artysty. Sama nie zdecydowałam się na żadną z dwóch pierwszych propozycji, niemniej jednak gdybym wybrała się za drugim razem, myślę, że postawiłabym na audiobook.

Dlaczego warto obejrzeć wystawę?

1. Jeżeli jesteś z Krakowa, warto zainteresować się twórczością tak utalentowanego krakusa, jakim był Wyspiański. Przy okazji poznasz pobieżnie postać Józefa Mehoffera, z którym współpracował przy tworzeniu witraża nad wejściem do Kościoła Mariackiego oraz dzielił mieszkanie podczas pobytu w Paryżu. Zobaczysz nie tylko jak wyglądał sam autor "Wesela", ale także jak prezentował się jego przyjaciel, dzięki szkicom sporządzonym przez Wyspiańskiego. Być może nawet w inny dzień wybierzesz się do domu Mehoffera, który mieści się w ścisłym centrum, bo na ulicy Krupniczej i jest naprawdę pięknie urządzony.
2. Zaprezentowano ogromną liczbę prac, dzięki czemu widać cały przekrój działalności Stanisława Wyspiańskiego. Obejrzymy zatem nie tylko te najbardziej znane pastele (za kilkoma portretami dzieci skądinąd nie przepadam, więc jeśli i ty nie jesteś przekonany do niektórych obrazów, to koniecznie zobacz tę wystawę), ale także oryginalne, wielkoformatowe projekty witraży, polichromii, przepróch, a nawet meble zaprojektowane przez tego artystę. Poza tym podziwiać można pierwsze wydania i ilustracje Wyspiańskiego do jego sztuk teatralnych, wraz z gotowymi już strojami według jego pomysłu. Jak wspomniałam podziwiać można również szkice, choć sam Wyspiański w listach do Lucjana Rydla wyrażał się o rysunkach tak:
"Zaś szkiców twoich (...) nie widzę potrzeby abyś przysełał, bo to są rzeczy, które powinieneś zatrzymać przy sobie (...) są to rzeczy nieproduktywne - i niepotrzebne". Ten i wiele innych fragmentów korespondencji artysty z różnymi osobami czytamy właśnie na ścianach wystawy.
3. To niewątpliwie idealne miejsce dla każdego, komu podoba się sztuka czasów secesji (prace Wyspiańskiego są dość związane z tym kierunkiem, choć sam autor prezentowania tego stylu się wypierał).
4. W żadnym innym miejscu na świecie nie zgromadzono tylu dzieł Wyspiańskiego równocześnie.
5. Obejrzysz grafiki autorstwa Stanisława Wyspiańskiego oraz projekty okładek m.in."Wesela".
6. Zobaczysz na żywo, jakie piękne kolory miały obrazy Wyspiańskiego - nie będą przekłamane jak na zdjęciach.
7. W zasadzie każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, ponieważ Wyspiański zajmował się wieloma dziedzinami, dlatego warto znaleźć kilka osobistych "perełek".
8. Zobaczysz, jak wiele możne stworzyć jeden człowiek z pasją, który się nie poddaje (jego projekty witraży do katedry lwowskiej zostały odrzucone, choć jednym z nich była piękna w moim mniemaniu "Polonia"; zaś planowanych studiów artystycznych w Paryżu nie rozpoczął) i to w niedługim okresie czasu (zmarł w wieku 38 lat, ale żył intensywnie tworząc).
9. Poznasz projekty rekonstrukcji budynków, które nie doszły do skutku, lecz jawiły się w wyobraźni "czwartego wieszcza" - w tym wymyśloną z innymi artystami rozbudowę zamku na Wawelu w formie przestrzennej makiety.
10. Będziesz mógł wymyślić kolejne powody, lepsze od tych tutaj.

autoportret Stanisława Wyspiańskiego z 1907 roku


Nie przepadam za wystawami interaktywnymi i bardzo "nowoczesnymi", raczej wolę te, które prezentują coś wartościowego w prostszy sposób. Dzieła Stanisława Wyspiańskiego są wartością samą w sobie, stąd ukłon w stronę organizatorów wystawy, którzy nie przesadzili z dekoracjami i "udziwnieniami", pozwalając cieszyć oko twórczością wszechstronnego artysty, bez zbędnego rozpraszania uwagi. Nie załączam zdjęć, ponieważ wolałam na spokojnie obejrzeć dzieła na żywo, niż skupiać się na ustawieniu aparatu, przy czym wiele z nich (całkiem słusznie zresztą) chroni szyba, odbijająca światło. Wygląda na to, że to powód, żebyś poszedł sam obejrzeć to, czego zabrakło tutaj.

Zamiast tego publikuję parę zdjęć zrobionych podczas narodowego czytania "Wesela" w Nowodworku.










A.D.

*Swoją drogą nigdy nie mogę zrozumieć, dlaczego właściwie w większości przypadków wspominamy artystów (i ważne osobistości w ogóle) w związku z rocznicą ich śmierci, a nie narodzin. Przynajmniej w 2019, kiedy wystawa się kończy, wypada 150. rocznica urodzenia Wyspiańskiego

Komentarze